Efekty zaległej, szybkiej sesji narzeczeńskiej.
Zdjęcia sprzed dwóch tygodni, a ja nie miałam czasu ich tu dodać... Albo to po prostu lenistwo :)
Dziś jestem po fotkach z małą Tosią. Jutro powinnam je obrobić i pod wieczór wstawić.
Także nadrabiam chwilową nieobecność :)
Klikamy w zdjęcia, żeby powiększyć.
Udana sesja... :)
OdpowiedzUsuńświetne ujęcia :D
OdpowiedzUsuń